Latem siedząc z feederem nad niewielkim zalewem widziałem chodzące przy powierzchni 50cm bolenie. Było tak przez całe lato podczas słonecznej pogody w niewielkiej odległości, jakieś 5m. Wędkarzy w ogóle się nie bały. Mogli byście mi powiedzieć jak się do nich dobrać? Spining jak na razie nie wchodzi w grę, dobrym chyba sposobem było by łowienie z powierzchni. W "Wędkarstwie gruntowym" J. Kolendowicza i T. Zalewskiego pisze że należy użyć żywego dużego owada lub niewielkie białe pióro ale o zestawie pisze niewiele, polecany jest jedynie 10m wędka bez kołowrotka, żyłka i haczyk. Jak zmontować takie zestaw do zwykłej spławikówki 3,60m tak aby dało się tym jakoś rzucić? Dzięki z góry za odpowiedzi 

Złapanie bolenia z powierzchni to jedno z najbardziej widowiskowych i emocjonujących doświadczeń w spinningu. Poniżej znajdziesz krok po kroku, jak skutecznie łowić bolenia z powierzchni – od wyboru miejscówki po sposób prowadzenia przynęty.

Znajdź odpowiednie miejsce
Boleń żeruje w określonych warunkach – lubi silny nurt, tlen i obecność drobnicy.

Gdzie szukać:

Napływy i spływy główek – bolenie patrolują te rejony.

Przelewy i bystrza – tam gdzie woda się załamuje.

Wypłycenia z nurtem – np. płycizny przy rynnach.

Granica nurtu i cofki – klasyczne miejsce ataku.

Mosty, filary, opaski – cień i podmycia przyciągają ukleję.

Obserwuj wodę:

Jeżeli słyszysz "plask" albo widzisz rozbłysk – to może być boleń.

Ataki wyglądają jak uderzenie kijem w wodę – gwałtowne, nagłe.